Forum Wielotematyczne Nedds24.pl
Zauważyłeś kiedyś, że codzienne „pomóż mi wejść w jazz!” posty rzadko mają jakiekolw - Wersja do druku

+- Forum Wielotematyczne Nedds24.pl (https://nedds24.pl)
+-- Dział: Multimedia i Rozrywka (https://nedds24.pl/forumdisplay.php?fid=74)
+--- Dział: Muzyka (https://nedds24.pl/forumdisplay.php?fid=99)
+---- Dział: Soul, Jazz, Blues, Funky (https://nedds24.pl/forumdisplay.php?fid=103)
+---- Wątek: Zauważyłeś kiedyś, że codzienne „pomóż mi wejść w jazz!” posty rzadko mają jakiekolw (/showthread.php?tid=2203)



Zauważyłeś kiedyś, że codzienne „pomóż mi wejść w jazz!” posty rzadko mają jakiekolw - johnmathew - 22.11.2019

Nie sądzę, że przesadzam, kiedy mówię, że jest co najmniej jeden dziennie. I to fajnie, cieszę się, że ludzie w ogóle chcą poszerzać swoje muzyczne horyzonty, nie mówiąc już o zainteresowaniu jazzem. Chociaż ciągłe odpowiadanie na to samo bardzo otwarte pytanie jest trochę uciążliwe, dobrze jest pomóc komuś, kto jest naprawdę zainteresowany usłyszeniem czegoś nowego.
Zauważyłem jednak, że przez większość czasu nowicjusz tworzy post z prośbą o sugestie, a potem nigdy nie wraca. Bez komentarzy, bez interakcji, bez uwag na temat słuchania sugerowanych rzeczy. Trudno mi więc poczuć, że naprawdę warto odrabiać lekcje dla nich, a ja ostatnio pomijam większość tych postów. Jeśli ich posty zawierają pewne szczegóły, takie jak rzeczy, które już słyszeli i lubili (lub nie lubili), lub rodzaj muzyki, do której są ogólnie zainteresowani, abyśmy mogli zorientować się sugestii, które pomagają i wydają się bardziej jak aktywne zainteresowanie, a nie tylko ta przemijająca fantazja, która zostaje zapomniana następnego dnia. Ale ogólnie wydaje się, że wielu (większość?) Z nich należy do tej kategorii, w której proszą o sugestie, zapewniamy je i nigdy nie uznają żadnej z nich.
Dlaczego tak myślisz? Czy brzydko pachniemy? Czy to jazzowe papierosy? Czy to żargon i musimy przestać nazywać ich „hip kotkami” i „tatusiem-o”? Czy powinniśmy przestać prowadzić z Albertem Aylerem i Pharoah Sanders? Czy są po prostu rozczarowani, że nie cały jazz towarzyszy anime?
****
EDYCJA: Wydaje mi się, że powinienem wyjaśnić, że mój wymowny język nie miał na celu obrażania nikogo ani wyrażania frustracji ludźmi, którzy pisali te posty. Myślę, że warto zauważyć, że tak często zadawane jest to samo pytanie; mówi mi to, że ten okręt podwodny nie wykonuje świetnej pracy, zapewniając zasoby specjalnie do obsługi tych zapytań, aby nie musiały pytać. Była to swego rodzaju obserwacja nieszablonowa, która zyskała znacznie większą przyczepność niż się spodziewałem, ale jej źródłem jest bardziej „jak możemy lepiej radzić sobie z tymi, którzy są zainteresowani jazzem i stworzyć przestrzeń, w której będzie więcej interakcji?” a mniej „pieprzyć te głupie dupki za ciekawość muzyki, którą kochamy”.